Sulechów, województwo lubuskie. Sierpniowy, słoneczny dzień. Wokół historycznych murów miejskich i zamku „coś” zaczyna się dziać. Dają się złapać zaintrygowane spojrzenia przechodniów, ci bardziej zaciekawieni przystają i obserwują. Na świeżym powietrzu, w miejskiej przestrzeni, instaluje się Kuchnia. Kuchnia Społeczna. Jest wspólna, dla wszystkich mieszkańców: sąsiadów, obcych, starszych, młodszych, pań i panów. Jest ideą sprzyjającą spędzaniu czasu RAZEM – na rozmowach, obowiązkowo – przy przygotowanych własnoręcznie posiłkach. To sulechowski przepis na zmiany!
Realizacji inicjatywy podjęli się współzałożyciele Stowarzyszenia na Rzecz Kultury, Sztuki i Edukacji „Stella Polaris” działającego w Sulechowie od 2011 roku. Pomysłodawcą i opiekunem projektu jest Małgorzata Stachowiak-Schreyner, natomiast jego bezpośrednim koordynatorem – Daniel Stachuła. Celem przyświecającym Kuchni Społecznej jest stworzenie okazji członkom danej wspólnoty do lepszego poznania się, spędzenia razem czasu, wymiany poglądów. Pretekstem do spotkania jest delektowanie się własnoręcznie przygotowanymi smakołykami przy wspólnym stole. Taka jest zasada uczestnictwa – by wziąć udział w biesiadzie wystarczy przynieść przygotowane przez siebie danie (alternatywą jest wrzucenie do specjalnej puszki 10 zł). Tematyka rozmów zaproponowana na sierpniowym spotkaniu Kuchni w Sulechowie dotyczyła edukacji kulturalnej oraz promocji działań artystycznych wspólnoty lokalnej. W sposób naturalny wywiązały się także dyskusje o mentalności mieszkańców miasta, prawie do decydowania o jego wyglądzie, o tym, co się w nim odbywa.
Warto zaznaczyć, że na spotkaniu był wówczas Ignacy Odważny – obecny burmistrz Sulechowa, który aktywnie włączył się w dyskusję. Poza przestrzenią do rozmów na rzeczywiste problemy, tematy z życia wspólnoty, Kuchnia Społeczna jest przede wszystkim szansą na zawiązanie nowych lub umocnienie już istniejących miedzy mieszkańcami więzi. Sierpniowa edycja, choć cieszyła się zainteresowaniem mieszkańców, wiązała się jeszcze z pewną nieśmiałością. Jak jednak mówią organizatorzy, był to pierwszy krok ku burzeniu mentalnych murów.
To jest największa wartość projektu. Kuchnia, jak mówi Daniel, „pomaga nam zrozumieć siebie nawzajem. Bardzo często mamy poczucie wyobcowania, mimo tego, że żyjemy w jednym małym mieście. Jesteśmy obok siebie, ale zupełnie osobno. Kuchnia Społeczna pokazuje, że możemy działać razem, niezależnie od światopoglądu, przekonań i uprzedzeń. Spotkanie z drugim człowiekiem okazuje się niezwykle potrzebne, istotne i przede wszystkim twórcze”. Dotychczas Kuchnia Społeczna odbyła się w Sulechowie dwa razy (w sierpniu i listopadzie), ale zdobyła już wiernych fanów, dopytujących o kolejne spotkania. Jest inicjatywą zorganizowaną w ramach prowadzonego przez Daniela Młodzieżowego Biura Informacji Artystycznej ArtCafé, którego celem jest aktywizacja, edukacja kulturalna młodzieży, integracja lokalnej wspólnoty, ale także działalność artystyczna w przestrzeni miejskiej.
TO DZIAŁA
17.12.2014