Jakie rady mają zwycięzcy "Spółdzielni Pomysłów"?

Slider_big_splitshire-2193
WYWIAD
26.10.2016
Jak to zrobić? Skontaktowaliśmy się z kilkoma laureatami poprzednich edycji Spółdzielni Pomysłów. Chcieliśmy dowiedzieć się jak to jest realizować swoja marzenia oraz jakie rady mają dla tych, którzy chcieliby spróbować powtórzyć ich wyczyn. Aby się tego dowiedzieć, zadaliśmy im 6 pytań. Odpowiedzi jakie otrzymaliśmy były jednocześnie piękne i wzruszające. Pokazują bowiem ile naprawdę znaczy współpraca. Oddajmy głos laureatom, pani Dominice Szkudło, odpowiedzialnej za projekt „Łowcy optymizmu” oraz panu Adrianowi Michalakowi, który opowiedział nam trochę o „Domu Seniora”.

1. Jakie to uczucie – zrealizować swoje marzenie?

Dominika Szkudło: Świetlica w naszej miejscowości była naszym marzeniem od wielu lat. Udział w Spółdzielni Pomysłów zmobilizował naszych mieszkańców, jak i całą gminę tak mocno, że udało nam się wygrać. Emocje związane z projektem, głosowaniem i z samą wygraną, spowodowały, że mieszkańcy naszej miejscowości poczuli wiatr w żaglach. Zintegrowało to naszą małą społeczność, wspólne działanie pokazało, że razem możemy wiele.

Adrian Michalak: Dążenie do spełnienia marzeń, nie tylko własnych, ale także grupowych jest bardzo ciężkim zadaniem. Ile osób, tyle charakterów i każdy ma trochę inną wizję, ale wspólnie wypracowany kompromis daje
wiele radości. 


2. Z jakim odbiorem spotkały się Wasze realizacje? I jak wygląda ich przyszłość?

Dominika Szkudło: Zaangażowanie mieszkańców w realizację projektu przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. Nie brakowało rąk do pracy. Zajęcia które prowadzimy w naszej świetlicy spotkały się z gigantycznym zainteresowaniem, zarówno w naszej gminie, jak i poza jej granicami. Ciekawe zajęcia, zaangażowanie animatorów oraz przede wszystkim bajeczne miejsce przyciągały co tydzień mnóstwo milusińskich. Ponadto nasz projekt stal się zapalnikiem do utworzenia w naszej gminie nowych świetlic, inspirowanych naszą, w innych miejscowościach. Pod patronatem Wójta Gminy obecnie powstaje projekt Aminek, który będzie kontynuacją naszych działań i pozwali żyć naszej świetlicy oraz ożywi jeszcze klika miejsc w naszej gminie. Owoce naszego sukcesu dały wiarę Wójtowi gminy w możliwość realizacji takich małych oaz dla najmłodszych mieszkańców.

Adrian Michalak: Nasze prace remontowe jeszcze trwają z powodu różnych barier architektonicznych. Jednak realizacja naszego pomysłu, jak i wspomniany remont zrzeszają masę ludzi! Są to osoby mające więcej niż 60 lat, które dzielą się swoją wiedzą z młodszymi. Wspólne działania i wymiany poglądów między pokoleniami pozwoliły im poznać się, lepiej rozumieć swoje potrzeby, a także szanować. Na pewno projekt będzie kontynuowany w formie różnych zajęć społecznych. 

3. Jakie rady macie dla tych, którzy chcą wziąć udział w Spółdzielni Pomysłów?

Dominika Szkudło
: Mamy jedną radę: nie bójcie się podejmować wzywania! Nie bójcie się, że nie dacie rady, bo jesteście mali… Siła tkwi w ludziach, ich sercach i marzeniach.


 Adrian Michalak
: Przede wszystkim trzeba rozmawiać z ludźmi i wybadać ich potrzeby. Oni nakierują nas na oryginalne pomysły dotyczące lokalnej społeczności. Nigdy nie warto się poddawać i zawsze trzeba dążyć do celu!

4. Co jest najważniejsze, kiedy chcemy zmienić świat wokół siebie?

Dominika Szkudło: Jeśli chcemy zmienić świat wokół siebie musimy wiedzieć czego nasza społeczność potrzebuje, jakie ma marzenia i gdzie widzi potrzebę zmian. To ona też jest motorem napędzającym te działania. Jeśli ma się z kim działać, wszystko staje się możliwe. Wszystkie projekty i działania staja się o wiele prostsze. Determinacja i siła osób zaangażowanych, to one pozwalają zmienić świat wokół nas na lepszy.

Adrian Michalak
: Najważniejsze przy zmienianiu świata w naszej okolicy są ludzie. Nie pomieszczenia czy urządzenia. Musi być Grupa ludzi, którzy potrafią pomóc innym lub razem tworzyć coś, z czego będziemy dumni. I ta duma przyciągnie następnych, którzy będą chcieli działać.

5. Jakie są Wasze plany na przyszłość?


Dominika Szkudło: Plany… chcemy mieć możliwość stworzenia w naszej miejscowości parku linowego. Takiego, z którego mogłyby również korzystać dzieci niepełnosprawne celem rehabilitacji. Chcemy, aby było to miejsce które służyłoby zarówno dzieciom zdrowym, jaki i tym z niepełnosprawnościami. Aby rodzice nie musieli jeździć na rehabilitacje do odległych miast, ale mogli również skorzystać u nas z kliku urządzeń, które poprawią sprawność ich dzieci.

Adrian Michalak: Po ostatnich szlifach świetlicy przyjdzie czas na tereny w koło naszego budynku. Pielęgnacja zieleni, budowa boiska do siatkówki plażowej, no i zewnętrzna siłownia. Nie zapomnimy też miejscu na ogniska z altanką. 

6. Gdybyście mogli – zupełnie nie zwracając uwagi na fundusze – przeprowadzić jeden projekt społeczny, co by to było?

Dominika Szkudło
: Mamy takie jedno marzenie…. Przez naszą miejscowość przepływa mała rzeczka zwana potocznie Kłebanowką… Chcielibyśmy  zrobić na jednym z jej brzegów małą plażę z morskim piaskiem, zaporą wodną oraz leżakami i parasolkami, tak aby nasze dzieci i całe rodziny miały możliwość skorzystania z kąpieli nie wyjeżdżając z naszej miejscowości. To jest nasze marzenie. W marzenia trzeba wierzyć... I my wierzymy, że może kiedyś uda nam się je spełnić.


Adrian Michalak
: Na pewno byłby to projekt związany z tradycjami wielopokoleniowymi. Z naszej miejscowości wywodzi się kilka sławnych osób które już nie żyją. Młodsze pokolenie nie zdaje sobie sprawy, że takie osoby istniały, a mogą być dla nich wzorem. Upamiętnienie ich poprzez mural lub w  podobnym stylu byłoby bardzo miłym akcentem dla ich pamięci.