Wyłącz się, czyli trudnej sztuce znalezienia balansu w życiu

Slider_big_pexels-photo-604888
MERYTORYCZNY SPOŁECZNIK
23.03.2018
Życie w nieustannym biegu to niestety smutna przypadłość czasów w których żyjemy. Warto jednak czasem na chwilę zwolnić i „wyłączyć się” z życia, nawet tego społecznikowskiego życia.  

Według najnowszych badań, coraz więcej osób ma problem z rozgraniczeniem życia zawodowego i prywatnego. Dotyczy to w szczególności społeczeństw zamieszkujących wielkie aglomeracje miejskie. Dlatego naukowcy stworzyli takie pojęcie jak Work Life Balance - to najprościej mówiąc zachowanie równowagi pomiędzy tym, co prywatne i domowe, a tym, co związane z karierą i obowiązkami. O ile w teorii wydaje się to bardzo proste, o tyle w praktyce takie proste już nie jest. Szczególnie, gdy w tak zwanym „czasie wolny” mamy inne obowiązki związane z działalnością społecznikowską, czy wolontariacką. Co więc robić, aby najzwyczajniej nie zwariować?  Mamy dla Was kilka podpowiedzi:

  • Wyznacz sobie konkretne godziny na dane zadania. Gdy jesteś w pracy, skup się tylko na pracy, gdy zajmujesz się projektem społecznikowskim, skieruj całą swoją uwagę na niego. Dzięki temu zadania nie będą się ze sobą mieszać, a Ty będziesz mógł/mogła lepiej się na nich skoncentrować.
  • Nie bierz wszystkiego na siebie. Ta zasada tyczy się każdej dziedziny. Nie ważne czy to nowy projekt w pracy, czy organizacja lokalnej integracji. Pamiętaj, że proszenie o pomoc to żadna ujma, a wręcz przeciwnie, przejaw odpowiedzialności i zdroworozsądkowego podejścia do obowiązków.
  • Wyłącz się. Przy tej zasadzie zatrzymajmy się dłużej. Każdy z nas od czasu do czasu potrzebuje odpoczynku  i nie należy tej potrzeby negować. W świecie, w którym jesteśmy nieustannie bombardowani informacji, coraz ważniejsza staje się umiejętność wyłączenia się, czyli tak zwany detoks.   

Bycie offline pomaga nam na zebranie myśli, wyznaczenie sobie priorytetów na najbliższy czas, skupienie się na tym co realne. Dlatego coraz popularniejsza staje się idea Urban detox. Skierowana jest do mieszkańców wielkich miast, którzy są szczególnie narażeni na utratę życiowego balansu. Urban detox to nic innego, jak odpoczynek od miasta. Najczęściej w weekend osoby zmęczone miejskim zgiełkiem wyjeżdżają na wieś, żeby naładować przysłowiowe baterie. Polecamy wszystkim. Taki reset to naprawdę super sprawa. Spróbujcie, a sami się przekonacie.  

Z tendencją „wyłączania się do życia” wiąże się ostatnio stworzona idea „antypracy”. Jej twórcą jest brytyjski pisarz Brian Dean, który uważa, że lekarstwem na wszystkie nasze problemy może być znalezienie czasu na własny, kreatywny rozwój osobisty. Słowem, praca powinna być dodatkiem, a nie fundamentem naszego życia. Samorozwój pomaga nam lepiej poznać siebie i nasze, często głęboka skrywane potrzeby i pragnienia.   W tym miejscu zastanówcie się, ile czasu w ostatnim tygodniu przeznaczyliście tylko dla siebie. Nie dla pracy i innych obowiązków. Może być ciężko, prawda? W internecie znajdziecie mnóstwo poradników, jak się odprężyć i zrobić coś dla siebie. Może to być joga, kolorowanki, czy nawet długa kąpiel. Tylko od Was zależy, co wybierzecie. Warto jednak w tym czasie wyciszyć telefon, wyłączyć komputer i być dla siebie lub swoich najbliższych. W świecie, w którym natłok bodźców zewnętrznych jest to sztuka niezwykle trudna, ale warta spróbowanie. Polecamy J