Zgodnie z definicją, wolontariat (łac. voluntarius –
dobrowolny) to dobrowolna, bezpłatna, świadoma praca na rzecz innych lub całego społeczeństwa, wykraczająca poza związki
rodzinno-koleżeńsko-przyjacielskie. Popularność i świadomość wolontariatu w
Polsce rośnie od lat, ale nadal zdarza się usłyszeć, że wolontariusz ze swojej
pracy nie może czerpać korzyści. Jest to oczywistą nieprawdą, a obszarów życia,
które w realny sposób bycie wolontariuszem wzbogaca jest kilka.
Samodzielność i samoświadomość
W okresie dojrzewania i wczesnej
dorosłości po raz pierwszy próbujemy wziąć we własne ręce zaspokajanie swoich
potrzeb. Przypomnijmy, wg piramidy Maslowa są to potrzeby (zgodnie z
kolejnością od podstawy): fizjologiczne, bezpieczeństwa, przynależności,
uznania i samorealizacji. Co ciekawe znacznie szybciej jesteśmy w stanie sami
zadbać o górną część piramidy, a podstawy naszej egzystencji dłużej spoczywają
na rodzicach czy opiekunach. Praca na zasadach wolontariatu zaspokaja trzy
górne poziomy potrzeb.
Wolontariusze zawsze skupiają się wokół
jakiejś idei – niezależnie od obszaru, w jakim znajduje się wspierane przez
nich przedsięwzięcie. Zarówno mały festiwal, lokalna organizacja, ogólnopolska
akcja charytatywna czy globalna akcja humanitarna – wszystko to pozwala się
spotkać ludziom, którzy przynajmniej w pewnych aspektach myślą podobnie i
wzmocnić poczucie przynależności do grupy, akceptacji, a niekiedy także
nawiązać przyjaźnie. Praca wolontariacka pozwala się poczuć użytecznym oraz
zdobyć uznanie i wdzięczność. Młodzież na co dzień nie ma wielu okazji do
takich uczuć, w szkole ich aktywność i zaangażowanie są zawsze gratyfikowane
ocenami lub punktami do zachowania. Ta zewnętrzna motywacja jest w systemie
szkolnictwa normą, niemniej powoduje, że zaspokojenie pewnych potrzeb nie jest
w placówce edukacyjnej możliwe. Praca wolontariusza pozwala także na
samorealizację, która, dzięki dobrowolności nie nieotrzymywaniu wynagrodzenia,
jest odczuwana pełniej. Chęć zaspokojenia tych potrzeb jest w młodych ludziach
bardzo silna i oczywiście wolontariat nie jest jedyną możliwą drogą, by to
osiągnąć. Ale nie wszystkie strategie, które wybiera młodzież są dla niej
bezpieczne. Uznanie, poczucie przynależności i samorealizacji można zyskać w
grupie rówieśniczej także wchodząc w autodestrukcyjne i sprzeczne z prawem
zachowania.
Wkraczanie na ścieżkę zawodową
Być
może nie jest to jeszcze bardzo powszechne postrzeganie wolontariatu, ale staje
się on znaczącym elementem widniejącym w rubryce „doświadczenie zawodowe”. Dla
przyszłego pracodawcy jest to jasny sygnał, że ma przed sobą kandydata zdolnego
do zaangażowania się dla „dobra sprawy”, w którą wierzy, nawet jeśli nie idzie
za tym gratyfikacja finansowa. W zależności od rodzaju wolontariatu jest to
także świadectwo np. zorganizowania, odporności na stres, wrażliwości
społecznej czy wysokich umiejętności interpersonalnych.
Z
drugiej strony wolontariat może być świetną okazją do sprawdzenia siebie, do
zbadania własnych zainteresowań i konfrontacji wyobrażeń z rzeczywistością.
Wolontariusz ma okazję przekonać się osobiście z czym wiąże się np. organizacja
koncertu, festiwalu czy wystawy, jak wygląda praca w schronisku dla zwierząt,
jakie wyzwania stoją przed osobami pracującymi z dziećmi itp. Warto wówczas
poszukać możliwości pracy wolontariackiech w takich obszarach, które są jak
najbliższe zainteresowaniom czy przyszłemu zawodowi. Jeśli okaże się, że
trafiliśmy dobrze, że taka praca przynosi nam satysfakcję, sprawdzamy się w
niej i solidnie wykonujemy powierzone obowiązki, to niewykluczone, że
zostaniemy zapamiętani i w przyszłości bezpośrednio przełoży się to na
zatrudnienie.
Czynienie
dobra
Dobro,
to aspekt, który najtrudniej zmierzyć, natomiast praca wolontariusza
niewątpliwie daje okazje do pomocy innym, często do pomocy bezpośredniej. Takie
doświadczenie w młodości może ukształtować człowieka na całe życie. Często
można dziś usłyszeć, że nie ma w życiu nic za darmo, a bezinteresownie niesiona
pomoc i konfrontacja z uczuciami, które temu towarzyszą w bardzo dobitny sposób
takiemu twierdzeniu przeczą. W niektórych środowiskach bycie dobrym człowiekiem
określane jest jako niezaradność czy wręcz „frajerstwo”. Wolontariat, niesienie
pomocy innym i doświadczenie wdzięczności oraz użyteczności ma tak wielką moc
przemiany człowieka, że bywa stosowany jako środek resocjalizacyjny np. w
zakładach karnych – co najważniejsze, środek skuteczny.
MERYTORYCZNY SPOŁECZNIK
04.01.2017