Jak nie marnować jedzenia – czyli o Bankach Żywności, Jadłodzielniach i aplikacjach do dzielenia się żywnością

Slider_big_pexels-photo-533360
TO DZIAŁA
16.02.2018
Rocznie w Polsce marnuje się około 9 milionów ton żywności. Ciężko nawet wyobrazić sobie ten ogrom.  Co więc możemy zrobić, żeby nie trwonić jedzenia w tak wielkiej ilości? Pomysłów jest sporo, poniżej przedstawimy Wam kilka z nich.  

Banki żywności
 

Idea Banków Żywności zrodziła się pod koniec lat 60. w Stanach Zjednoczonych, a jej inicjatorem był - John van Hengel. Na terenie całej Polski działają obecnie 32 Banki. Działają na skalę masową i nakierunkowane są w szczególności na pozyskiwanie żywności od producentów, sieci handlowych czy sprzedawców. Każdy, kto jest właścicielem sklepu, posiada firmę cateringową lub jest rolnikiem, może przekazać niewykorzystane zasoby. Po zgłoszeniu się Banki zorganizują transport, a następnie przekażą żywność do lokalnych organizacji społecznych np. jadłodajni dla najuboższych. Warto podkreślić, że Banki Żywności nie przekazują żywności bezpośrednio osobom potrzebującym, tylko organizacjom, które zajmują się wsparciem potrzebującym. Związane jest to ze specyfiką działalności na szeroką skalę i chęcią  jak najwartościowszej pomocy. Więcej informacji o idei Banków oraz listę lokalnych siedzib znajdziecie w linku: www.bankizywnosci.pl/  

Jadłodzielnie
 

Były już GiveBox’y i miejskie regały, a teraz coraz większą popularnością cieszą się „miejskie lodówki”, czyli foodsharking. Idea jest bardzo prosta.  Do ustawionej w miejscu publicznym lodówki i/lub półek możemy wkładać jedzenie, którego sami nie jesteśmy w stanie skonsumować. Przecież tak często zdarza nam się kupować za dużo produktów. Dzięki Jadłodzielniom nie będą one musiały się marnować. Z lodówki może korzystać każda osoba, niezależnie od sytuacji materialnej. Ważne jest tylko to, żeby nie zabierać ze sobą rzeczy, których wiemy, że nie zjemy.
Cieszy szczególnie rosnąca popularność foodsharingu. W Polsce ich liczba stale się powiększa, a miejskie lodówki możecie spotkać m.in. w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu czy Toruniu. Nic też nie stoi na przeszkodzie, żeby zorganizować taką jadłodzielnie w Waszej okolicy.  

Aplikacje do dzielnie się jedzeniem
 

Podobno nie ma już rzeczy, do której nie dałoby się stworzyć aplikacji. Mamy więc bardzo wiele aplikacji do dzielenia się jedzeniem. Na czym to polega? Ugotowaliśmy za dużo zupy, zamiast miseczki sałatki wyszła nam miska – wiadomo, szkoda, ba nie powinno się tego wyrzucać. Co, gdy nie mamy tego, komu oddać? Wtedy z pomocą przychodzą aplikacje. Wpisujecie w nich co macie do zaoferowania i gdzie można się po Wasze danie zgłosić. Po drugiej stronie ktoś je wybiera i gotowe. Zamiast jednego najedzonego i szczęśliwego człowieka mamy dwóch. I to bez marnotrawienia żywności. Poza wiadomo korzyścią, są też te interpersonalne. Podczas takich wymian możemy poznać bardzo wiele ciekawych osób, często mieszkających w naszej okolicy. Prawda, że warto spróbować.   Której z form dzielenie się jedzeniem byście nie wybrali, jedno jest najważniejsze. Marnotrawstwo żywności to bardzo duży, współczesny problem i należy z nim walczyć. A przy okazji takich oszczędności można jeszcze pysznie zjeść. Same plusy. Smacznego J