Angażując
się w działania społeczne, tworząc i realizując projekty na rzecz
wspólnego dobra, działamy zwykle pod wpływem motywacji wewnętrznej. Co
to oznacza?
Psychologowie
dzielą ludzką motywację na dwa rodzaje:
- zewnętrzną - opartą na systemie kar i nagród
- wewnętrzną - opartą na naszych celach, wartościach i
przekonaniach
W pracy
zarobkowej głównym motywatorem jest pensja, ewentualnie inne benefity
jak np. premie. Pod wpływem tych czynników wzbudzona zostaje motywacja
zewnętrzna. W przeciwieństwie do motywacji wewnętrznej, bywa ona zawodna. Jej
źródło nie pochodzi bowiem z nas samych, z naszych wartości i indywidualnych
celów. Motywacja zewnętrzna działa w oparciu o prosty mechanizm: jest
nagroda lub widmo kary - jest motywacja. Nie ma nagrody - motywacja zanika.
Jednak człowiek to nie maszyna, dlatego prosty system wzbudzania motywacji
zewnętrznej nie zawsze na niego działa. Badania psychologów jednoznacznie
dowodzą, że - działając pod wpływem motywacji wewnętrznej - jesteśmy
bardziej kreatywni i zaangażowani. A nasza praca przynosi znacznie lepsze
rezultaty.
By spełniać
się w tym, co robimy, realizować swoje pasje i marzenia, wybieramy zadania, w
których możemy działać pod wpływem motywacji wewnętrznej. Stąd bierze
się zapał do pracy, nawet pomimo braku wymiernej zapłaty. Działalność społeczna,
wolontariat czy praca na rzecz lokalnej społeczności to aktywności, których
podejmujemy się zwykle z przyczyn osobistych: potrzeby pomocy innym, sprawdzenia
się w nietypowej sytuacji czy budowania więzi. Dlaczego tak
wielu społeczników, pomimo braku finansowych profitów, działa na rzecz
swojej małej ojczyzny lub kogoś, kto jest w gorszej sytuacji życiowej niż oni?
Z punktu widzenia psychologii da się to wyjaśnić w dość prosty sposób. Po
pierwsze dlatego, że zyskują poczucie sprawczości i kompetencji.
Po drugie dlatego, że - podczas wykonywania czynności motywowanych wewnętrznie
- wyzwalany jest pewien specyficzny stan psychologiczny, nazywany flow. To uczucie, gdy
doświadczamy pełnego zanurzenia w jakiejś czynności, tracimy z oczu potrzeby
fizjologiczne, a godziny upływają nam jak minuty. Przyjemność, jakiej wtedy
doświadczamy, jest nagradzająca sama w sobie, a poziom wykonania danej czynności rośnie. Stan flow jest w naszym zasięgu
wówczas, gdy stoimy przez ambitnym wyzwaniem, a poziom naszych umiejętności
jest dopasowany do poziomu trudności zadania. Dodatkowymi wspomagaczami są:
jasno wyznaczony cel i szybka informacja zwrotna. Jeśli po realizacji zadania
spodziewamy się natychmiastowego feedbacku, szanse na osiągnięcie stanu flow
rosną. Jeśli jeszcze się wahacie, czy warto angażować
się w działania społeczne, pamiętajcie, że robicie to nie tylko dla innych, ale
przede wszystkim dla siebie. Nic tak nie dowartościowuje, jak dobrze wykonane zadanie i poczucie, że
nasze działania mają sens.
MERYTORYCZNY SPOŁECZNIK
21.07.2015