Amarant ma wiele
znaczeń: to gatunek drzewa, kolor, popularna nazwa szarłata spożywczego. Poznań
do tej listy dopisuje kolejne: wyjątkowe miejsce na kulturalnej mapie miasta. I
nie są to puste słowa – Centrum Kultury Amarant intryguje od pierwszych chwil.
Potężny, neobarokowy Dom Tramwajarza wzniesiony w latach
20-tych ubiegłego wieku ponownie staje się centrum integracji społeczności
lokalnej. U zarania swych dziejów, był miejscem, gdzie społeczność tworzyły
kolejne pokolenia pracowników poznańskiej komunikacji miejskiej. Dziś, od kiedy
CK Amarant działa na pełnych obrotach, stanowi centrum, wokół którego toczy się
duża część inicjatyw i wydarzeń o charakterze kulturalnym i społecznym. Przed
budynkiem stoi specjalny regał, gdzie każdy może coś przynieść, i z którego
każdy może coś wziąć, niezależnie od tego, czy będą to książki, ubrania czy
meble. Daje to wskazówkę tego, co czyni Amarant miejscem wyjątkowym, a czym
jest otwarcie na różnorodność i chęć integracji.
Nazwę dzieli z działającym tu wcześniej kinem (zamkniętym
w 2010 roku). I choć czasem wyświetlane są tam filmy, to jednak repertuar CK
jest dużo bogatszy. Wypełnia go bowiem masa przeróżnych wydarzeń kulturalnych,
które znajdą w Amarancie zawsze gościnne progi. Bowiem idea, która przyświecała
otwartemu 21 marca 2015 roku miejscu, była ściśle związana ze wspieraniem
oddolnych inicjatyw, z dawaniem szansy. To dlatego program tego miejsca jest
tak bogaty. Oczywiście ułatwia to też tak prozaiczna kwestia, jak duża
przestrzeń, jaką Centrum ma do dyspozycji. Mnogość sal, o różnych wielkościach,
pozwala realizować różnego rodzaju przedsięwzięcia. A nawet kilka jednocześnie.
Dowody? Wystarczy spojrzeć na kalendarium wydarzeń, aby
przekonać się, że Amarant działa na pełnych obrotach, oferując mieszkańcom
Poznania naprawdę różnorodne aktywności. I to niezależnie od wieku. Coś dla
siebie mogą znaleźć zarówno seniorzy, jak i dzieci. Melomani, i miłośnicy
teatru. Odbywają się tutaj koncerty, projekcje filmów, potańcówki w starym
stylu, za którymi ponoć wybitnie tęskniła ta bardziej dojrzała część
mieszkańców Jeżyc czy sztuki teatralne, które niekiedy wystawia teatr Mplusm.
I to ciągle nie wszystko. Kurs żonglerki, wykłady i
seminaria, a nawet siedziba fundacji Tamitu, której misją jest integracja
międzykulturowa poprzez sztukę, edukację i rozrywkę. Tak, to wszystko wciąż ma
miejsce w Centrum Kultury Amarant. Energia, która napędza działania pochodzi od
kilku osób. Koordynatorem całości są Patryk Lichota, Dawid Dąbrowski i Borys
Słowikowski. Za program kulturalny odpowiadają: Piotr Tkacz, Krystyna Szydłowa,
Paulina Obiała, Dorota Michalak, Jan Kühling, Palina Zielinśka, Ela Niewiadomska i Piotr
Delimata. I to ważne, by wymienić ich z nazwiska, bowiem dzięki temu skraca się
dystans, możliwość poznania otwiera szansę na integrację. Daje szansę na
budowanie wspólnoty opartej na kilku prostych wartościach, które we
współczesnym świecie, bywają niekiedy spychane na drugi plan. To właśnie
dlatego każdy znajdzie w Amarancie coś dla siebie. Zacieranie granic, różnic,
wciągnie we wspólną grę ze sztuką i rozrywką – to zacieśnia i cementuje
społeczność.
To otwarcie widać też w innym miejscu: Amarant umożliwia
każdemu rezerwację swych pomieszczeń. Innymi słowy zaprasza każdego, kto ma coś
do powiedzenia, pokazania, zorganizowania w swoje progi i daje mu możliwość
realizacji. Dzięki temu Dom Tramwajarza może mówić wieloma głosami. I unika
monotonii.
TO DZIAŁA
04.05.2017