5 sposobów, by wygenerować pomysł na inicjatywę społeczną

Slider_big_zrzut_ekranu_2016-02-19_o_16.00.27
PRAKTYCZNE PORADY
19.02.2016
Inicjatywy społeczne, mimo że często oddolne i spontaniczne, nie powstają przypadkowo. Źródłem każdej zmiany jest potrzeba, a właściwie uświadomienie jej sobie. Dopiero później pojawia się chęć działania. Droga do trafnego pomysłu na zmianę może być trochę łatwiejsza dzięki kilku sposobom.

Co dwie głowy to nie jedna

Powiedzenie stare, jak świat, ale nie traci na swojej aktualności. Grupa ludzi to prawdziwa kopalnia pomysłów. Osoby z różnym wykształceniem, doświadczeniem i różnymi umiejętnościami patrzą na rzeczywistość z innych perspektyw. Połączenie ich może przynieść naprawdę ciekawe rozwiązania. Dlatego w pierwszej kolejności warto zachęcić swoich sąsiadów do wspólnego spotkania i rozmowy, podczas której wzajemnie się zmotywujecie i zainspirujecie. Być może od razu znajdziecie obszar, z którym trzeba coś zrobić.

Badanie potrzeb

Najistotniejsze jest szycie rozwiązań na miarę. Na nic się zda inicjatywa, która nie znajdzie zainteresowania i nie przyniesie żadnych korzyści. Aby dobrze postawić diagnozę, konieczne jest dokładne zbadanie, co „dolega” społeczności, w której żyjemy, czego brakuje, co jest niesprawne. Potrzeby możemy poznać, przeprowadzając krótką ankietę. Oczywiście najlepiej jest porozmawiać bezpośrednio z mieszkańcami osiedla czy miejscowości. Wtedy uzyskamy o wiele więcej informacji. Można jednak również skorzystać z prostych narzędzi, jakie są dostępne w internecie.

Burza mózgów

Sposobem na stworzenie całego wachlarza alternatywnych koncepcji jest zorganizowanie burzy mózgów podczas spotkania w większej grupie. Technika ta polega na swobodnych wypowiedziach uczestników, podawaniu przez nich rozmaitych pomysłów. Podstawowe założenie jest takie, że nikt nikogo nie krytykuje, żaden pomysł nie jest odrzucany i każdy jest skrupulatnie zapisywany. Dopiero w późniejszym etapie dyskutuje się i weryfikuje pomysły pod względem realności i zasadności ich realizacji.

Sześć myślowych kapeluszy

Metoda stworzona przez Edwarda de Bono natomiast inicjuje spojrzenie na dane zagadnienie z sześciu różnych stron. W tej technice każdy uczestnik gra sztucznie przypisaną rolę – każdy ma kapelusz innego koloru. I tak kapelusz biały emanuje obiektywizmem, faktami i logiką, pozbawiony jest emocji i nie interpretuje. Kapelusz zielony przedstawia różne możliwości i opcje, jest twórczy. Czarny kapelusz jest pesymistą, wskazuje niedociągnięcia danego pomysłu. Czerwony kapelusz okazuje gwałtowane, pozytywne uczucia, jakie wzbudza propozycja, jest irracjonalny. Żółty kapelusz jest optymistą, znajduje zalety rozwiązania, a niebieski pełni rolą analityka i moderuje przebieg dyskusji. Ten kreatywny sposób rozmowy pomaga skupić się na konkretnym aspekcie, a przede wszystkim daje możliwość zmiany perspektywy.

Drzewo celów

Do kwestii możemy podejść również w analityczny, projektowy sposób. Pomocne w tym wypadku będzie skonstruowanie drzewa problemów i celów. W pierwszej kolejności analizujemy sytuację i definiujemy kluczowy problem, który chcemy rozwiązać. Określamy krótko jego przyczyny i skutki, a następnie przekształcamy takie drzewo w postulaty pozytywnego działania. Problem przekładamy na główny cel, czyli pożądany stan oraz szczegółowe cele do spełnienia. Takie rozpisanie pozwoli nam lepiej zrozumieć realia i uporządkować myśli, a stąd to już o krok do pomysłu na konkretne przedsięwzięcie.