Stres przyjacielem czy wrogiem społecznika?

Slider_big_fashion-person-woman-girl
MERYTORYCZNY SPOŁECZNIK
07.09.2016
Stres jest wszechobecny, dotyka wszystkich ludzi, także społeczników, osób pomagających innym i zaangażowanych społecznie. W dużym nasileniu może prowadzić do stanu permanentnego zmęczenia, dekoncentracji, depresji i wypalenia zawodowego, a także sprzyjać chorobom psychosomatycznym, czyli dolegliwościom ciała o podłożu psychogennym.   Stres kojarzy nam się z wrogiem, o czym świadczą czasowniki pojawiające się najczęściej w jego towarzystwie. Mówimy o tym, jak zwalczyć stres, jak go zmniejszyć, pokonać czy ujarzmić. Jednak mało kto wie o pozytywnych właściwościach umiarkowanego stresu. Stres w niewielkim nasileniu, który dotyka nas niezbyt często ma właściwości mobilizujące organizm. Przyjrzyjmy się mechanizmowi jego działania, by lepiej rozpoznać tego odwiecznego (choć może nie tak znowu groźnego) wroga. Jeśli wiemy, jak odpowiednio z nim postępować, mamy szansę oswoić tę bestię. Spróbujmy ją zatem odczarować  

Eustres kontra dystres
 

Psychologowie mówią o dwóch rodzajach reakcji stresowej. Pierwszą z nich jest tzw. eustres, czyli - mówiąc potocznie - dobry stres. Mechanizm eustresu jest aktywowany przez nasz mózg wówczas, gdy stoimy przed jakimś wyzwaniem. W życiu zawodowym często przydarza nam się on przed wystąpieniem publicznym czy spotkaniem z szefem. W życiu prywatnym może towarzyszyć ważnym wydarzeniom życiowym czy przygotowaniom do podróży.
  Pod wpływem działania tzw. dobrego stresu nasz układ nerwowy aktywuje wydzielanie adrenaliny - hormonu, dzięki któremu mięśnie się napinają, krew w naszych żyłach płynie szybciej, mamy przyspieszony oddech, a także wzmożoną koncentrację. To odziedziczony po naszych przodkach mechanizm walki lub ucieczki, który uruchamiał się w momencie zagrożenia, np. stanięcia oko w oko z dziką zwierzyną podczas polowania. Przyspieszenie metabolizmu i krótkotrwała maksymalizacja funkcji psychicznych pomagała naszym przodkom przetrwać. Reakcja zachowała się w naszych genach po dziś dzień, choć wiemy dobrze, że wyzwania, w obliczu których dziś stajemy rzadko są sytuacjami z gatunku „być albo nie być”.  

Czym jest dystres?

Dystres, czyli tzw. zły stres
nie ma tak dobroczynnych właściwości jak eustres. Pojawia się, gdy stan napięcia się przedłuża, a nasze zasoby do radzenia sobie z trudną sytuacją są na wyczerpaniu. Mobilizującą adrenalinę zastępuje wtedy kortyzol, który negatywnie wpływa zarówno na nasze ciało, jak i na samopoczucie. Doświadczamy wówczas stanu przemęczenia. Ciągłe pobudzenie, do którego zmusza nas stresowa sytuacja powoduje trudności w koncentracji, problemy z pamięcią, napięcie i obniżony nastrój. Ludzie narażeni na przewlekły stres mogą mieć obniżoną odporność, problemy ze snem i zaburzenia wzorca odżywania (mogą albo „zajadać” stres, albo wręcz przeciwnie - nie mieć w ogóle apetytu i odczuwać tzw. ścisk w żołądku).
 

Jak sobie radzić skutecznie?
 

Jest wiele psychologicznych sposobów radzenia sobie ze stresem. Warto jednak wziąć sobie do serca choćby jedną, naczelną zasadę, bez której walka o lepsze samopoczucie nie ma sensu. Aby skutecznie radzić sobie ze stresem, powinieneś traktować swój organizm jako całość. Pamiętaj, że to, w jakim tempie żyjesz, ile śpisz, co jesz, ile ruchu sobie zapewniasz znajduje odzwierciedlenie w Twoim codziennym funkcjonowaniu. Dbanie o potrzeby ciała reguluje stany stresu. Aktywność fizyczna pozwala obniżyć napięcie, dieta bogata w warzywa i owoce, o niskiej zawartości cukru i tłuszczu pomaga w niwelowaniu lęku, regularny sen trwający ok. 7-9 godzin na dobę znakomicie regeneruje nasz organizm. Traktowanie siebie jako holistycznej całości, bez zaniedbywania potrzeb ciała, pozwala bardziej skutecznie radzić sobie z trudnymi sytuacjami i przeciwdziałać negatywnym skutkom stresu.