Psychologia zmiany, czyli o (niełatwym) wychodzeniu ze strefy komfortu

Slider_big_kaboompics.com_top_view_of_laptop
MERYTORYCZNY SPOŁECZNIK
09.12.2015
Jak to się dzieje, że przychodzi zmiana? Co sprawia, że decydujemy się zejść z utartych ścieżek i zdobyć się na odwagę, by zmienić coś w sobie lub w swoim otoczeniu?  

Wyjść poza strefę komfortu, czyli o lęku przed zmianą
 
Zmiana nie zawsze przychodzi łatwo. Wymaga wyjścia poza własną strefę komfortu, a jako ludzie szybko przyzwyczajamy się do status quo i niejednokrotnie wolimy poczucie bezpieczeństwa i stabilność niż poprawę jakości życia swojego lub otoczenia.   Z oporem przed zmianą często muszą zmagać się społecznicy. Jeśli ktoś próbował wprowadzić do swojego otoczenia choćby małą metamorfozę, z dużym prawdopodobieństwem spotkał się z niechęcią innych. Zdarzyło Ci się, że próbowałeś namówić sąsiadów, by sortowali śmieci lub sprzątali po swoich czworonogach, wsparli remont podwórka czy przyłączyli się budowy placu zabaw? Próbowałeś zareagować, gdy komuś z Twoich sąsiadów działa się krzywda? Z dużym prawdopodobieństwem natknąłeś się na komentarze: “Po co wychodzić przed szereg?”, “Niech każdy żyje własnym życiem, lepiej nie wtykać nosa w nie swoje sprawy.”, “Po co się starać, przecież i tak chuligani zniszczą to, co zrobiliśmy.”  

Fazy zmiany
 
Psychologiczny proces zmiany nieodłącznie wiąże się z oporem. Każdy z nas przed podjęciem ważnej decyzji, która odwraca nasze życie o 180 stopni, z pewnością miewał chwilę zwątpienia. To naturalne, bo proces zmiany składa się z czterech faz:  

1) Zaprzeczanie - faza, w której większość ludzi nie wierzy w to, że zmiana jest możliwa.  
2) Opór - to faza, w której wielu z nas uruchamia reakcje obronne przed zmianą. Możemy wtedy odczuwać złość, lęk czy zwątpienia w swoje możliwości.  
3) Eksperymentowanie / poszukiwanie - dopiero w tej fazie przestajemy kwestionować zmianę i zaczynamy szukać możliwości, które pozwolą nam ją osiągnąć. Dużo planujemy, uczymy się i kierujemy swoją uwagę ku pozytywnym rozwiązaniom problemu.  
4) Zaangażowanie - w tej fazie odzyskujemy poczucie kontroli nad sytuacją, jesteśmy w pełni zaangażowani w proces zmiany i z optymizmem spoglądamy w przyszłość. Przetestowaliśmy już, co działa, a co nie i możemy z pełnym przekonaniem dążyć do założonego celu.  

Bycie społecznikiem to nieodłączne stawanie w obliczu zmiany, nadawanie jej kierunku oraz dynamiki. Warto więc znać jej fazy. Po pierwsze dlatego, by zrozumieć swoje reakcje. Być dla siebie życzliwym w chwilach zwątpienia i nie poddawać się w dążeniu do celu, pamiętając o tym, że pełne zaangażowanie niekiedy przychodzi z czasem. Po drugie dlatego, by wytłumaczyć sobie i swojemu otoczeniu, jak to się dzieje, że transformacja - choćby była najbardziej potrzebna - często jest przyjmowana ze sceptycyzmem. Trzeba pamiętać, że na drodze do jej osiągnięcia mogą czekać nas wyboje, które można pokonać, wierząc że zmiana jest możliwa.