Centrum Amarant, czyli tam gdzie lokalność spotyka kulturę

Slider_big_pexels-photo-398532
TO DZIAŁA
04.05.2017
Amarant ma wiele znaczeń: to gatunek drzewa, kolor, popularna nazwa szarłata spożywczego. Poznań do tej listy dopisuje kolejne: wyjątkowe miejsce na kulturalnej mapie miasta. I nie są to puste słowa – Centrum Kultury Amarant intryguje od pierwszych chwil.

Potężny, neobarokowy Dom Tramwajarza wzniesiony w latach 20-tych ubiegłego wieku ponownie staje się centrum integracji społeczności lokalnej. U zarania swych dziejów, był miejscem, gdzie społeczność tworzyły kolejne pokolenia pracowników poznańskiej komunikacji miejskiej. Dziś, od kiedy CK Amarant działa na pełnych obrotach, stanowi centrum, wokół którego toczy się duża część inicjatyw i wydarzeń o charakterze kulturalnym i społecznym. Przed budynkiem stoi specjalny regał, gdzie każdy może coś przynieść, i z którego każdy może coś wziąć, niezależnie od tego, czy będą to książki, ubrania czy meble. Daje to wskazówkę tego, co czyni Amarant miejscem wyjątkowym, a czym jest otwarcie na różnorodność i chęć integracji.

Nazwę dzieli z działającym tu wcześniej kinem (zamkniętym w 2010 roku). I choć czasem wyświetlane są tam filmy, to jednak repertuar CK jest dużo bogatszy. Wypełnia go bowiem masa przeróżnych wydarzeń kulturalnych, które znajdą w Amarancie zawsze gościnne progi. Bowiem idea, która przyświecała otwartemu 21 marca 2015 roku miejscu, była ściśle związana ze wspieraniem oddolnych inicjatyw, z dawaniem szansy. To dlatego program tego miejsca jest tak bogaty. Oczywiście ułatwia to też tak prozaiczna kwestia, jak duża przestrzeń, jaką Centrum ma do dyspozycji. Mnogość sal, o różnych wielkościach, pozwala realizować różnego rodzaju przedsięwzięcia. A nawet kilka jednocześnie.

Dowody? Wystarczy spojrzeć na kalendarium wydarzeń, aby przekonać się, że Amarant działa na pełnych obrotach, oferując mieszkańcom Poznania naprawdę różnorodne aktywności. I to niezależnie od wieku. Coś dla siebie mogą znaleźć zarówno seniorzy, jak i dzieci. Melomani, i miłośnicy teatru. Odbywają się tutaj koncerty, projekcje filmów, potańcówki w starym stylu, za którymi ponoć wybitnie tęskniła ta bardziej dojrzała część mieszkańców Jeżyc czy sztuki teatralne, które niekiedy wystawia teatr Mplusm.

I to ciągle nie wszystko. Kurs żonglerki, wykłady i seminaria, a nawet siedziba fundacji Tamitu, której misją jest integracja międzykulturowa poprzez sztukę, edukację i rozrywkę. Tak, to wszystko wciąż ma miejsce w Centrum Kultury Amarant. Energia, która napędza działania pochodzi od kilku osób. Koordynatorem całości są Patryk Lichota, Dawid Dąbrowski i Borys Słowikowski. Za program kulturalny odpowiadają: Piotr Tkacz, Krystyna Szydłowa, Paulina Obiała, Dorota Michalak, Jan Kühling, Palina Zielinśka, Ela Niewiadomska i Piotr Delimata. I to ważne, by wymienić ich z nazwiska, bowiem dzięki temu skraca się dystans, możliwość poznania otwiera szansę na integrację. Daje szansę na budowanie wspólnoty opartej na kilku prostych wartościach, które we współczesnym świecie, bywają niekiedy spychane na drugi plan. To właśnie dlatego każdy znajdzie w Amarancie coś dla siebie. Zacieranie granic, różnic, wciągnie we wspólną grę ze sztuką i rozrywką – to zacieśnia i cementuje społeczność.

To otwarcie widać też w innym miejscu: Amarant umożliwia każdemu rezerwację swych pomieszczeń. Innymi słowy zaprasza każdego, kto ma coś do powiedzenia, pokazania, zorganizowania w swoje progi i daje mu możliwość realizacji. Dzięki temu Dom Tramwajarza może mówić wieloma głosami. I unika monotonii.